Ten karaibski napój to cud! Pomaga schudnąć, obniża ciśnienie i poprawia wzrok
To zioło o niezwykłych właściwościach, wbrew pozorom nie jest tak egzotyczne, jak wskazywałaby jego nazwa. W zielarniach, a nawet supermarketach, można kupić susz, z którego przyrządzimy aromatyczny napar o zbawiennym wpływie na zdrowie.
Zdrowotny hibiskus
Jego nazwa może wprowadzać w błąd. Coraz popularniejszy na świecie staje się bowiem Jamaican sorrel i nawet w Polsce mówi się czasem i piciu napoju zwanego sorrel. Tymczasem słowo to po angielsku oznacza… szczaw.
A zatem: szczaw jamaikański to roślina, którą po polsku nazywamy ketmią szczawiową, a na co dzień po prostu hibiskusem. Choć w nazwie ma szczaw, jest tylko krewną tego, z czego przyrządzamy zupę szczawiową, a co po łacinie nazywa się rumex. Uff…
Do pizzy czy do makaronu? Wszystko o włoskim serzeNapar z ketmii szczawiowej
Czymże jednak jest nazwa? To, co zwiemy hibiskusem, pod inną nazwą również pachniałoby podobnie do róży. Zwłaszcza, że do naparu używamy kwiatów, które, nawiasem mówiąc, przed ususzeniem są niezwykle efektowną rośliną ozdobną.
Hibiskus kupimy w Polsce bez problemu – zarówno w specjalistycznych sklepach, jak i wielu zwykłych spożywczakach. Herbatkę z tego kwiatu pić można jako jednoskładnikowy napar. Można jednak próbować kombinacji. Niektóre z jego działań – zwłaszcza przeciwzapalne – zostaną dodatkowo wzmocnione, jeśli do naparu dodamy ziela angielskiego.
Warto też doprawić hibiskusową herbatkę imbirem. Możemy też dodać do niej rozgrzewającego syropu malinowego, a chłodną, czy nawet mrożoną herbatę dosłodzić płynnym miodem. A przede wszystkim – pić ją często, zważywszy jej zdrowotne właściwości. Jak się okazuje, doceniane są one zwłaszcza na Karaibach.
Świąteczny napar
Rozgrzewający, aromatyczny kwiatowy napar jest na Jamajce napojem pijanym w okresie świąt Bożego Narodzenia. Długie zimowe wieczory nawet w tropikalnych warunkach wyraźnie proszą się o tego rodzaju przysmak. Ze swoją charakterystyczną kwasowością hibiskus jest jednak równie dobrym napojem rozgrzewającym, jak i orzeźwiającym. Można więc z powodzeniem pić go na zimno.
A pić go warto, bo jego prozdrowotne właściwości są nieprzecenione. Po pierwsze – sprzyja odchudzaniu. Istnieją badania, które wskazują, że picie naparu z hibiskusa powoduje wydzielanie enzymów, które sprzyjają trawieniu. Przyspieszają więc metabolizm i wspierają utratę wagi.
To jednak dopiero początek. Hibiskus bogaty jest w witaminę A, która poprawia wzrok. Jest też świetnym źródłem przeciwutleniaczy i antocyjanin, które są ważną częścią diety, jeśli chodzi o zapobieganie nowotworom. Kwiat ten ma też działanie przeciwzapalne i jest naturalnym antybiotykiem. W związku z tym ma też działanie przeciwgorączkowe, a dodatkowo wyzwala sporo witaminy C.
Zarówno przeciwutleniacze, które walczą z cholesterolem, jak i działanie na układ krążenia powodują, że hibiskus jest też cennym wsparciem w zapobieganiu problemom sercowo-naczyniowym. Jest też chwalony jako napar przynoszący ulgę w bólach menstruacyjnych.
Krótko mówiąc: w chorobach krążenia, stanach zapalnych i dla zachowania dobrego zdrowia warto sięgnąć po dostępny, choć niedoceniany zamiennik herbaty. Na koniec rada poświąteczna: choć hibiskus świetnie działa w dłuższej perspektywie, doraźnie świetnie radzi sobie z poświątecznym przejedzeniem!
Wypróbuj też przepisy na wiosenne pierogi z botwinką i sałatkę z pomarańczy i fety.