W zamrażarce znalazłam porcję zapomnianych malin. W kilka chwil zrobiłam z nich pyszny syrop na odporność
Kiedy robiłam porządki w zamrażarce, znalazłam niemały skarb. Okazało się, że ze szczytu sezonu pozostała mi jeszcze jedna porcja malin. Spojrzałam szybko za okno i od razu wiedziałam, co z nich zrobić. Z użyciem 3 zdrowych dodatków stworzyłam skuteczny, ale też pyszny syrop na odporność.
Syrop a odporność może mieć wyborny smak
Mówi się, że jak coś smakuje dobrze, to nie może być zdrowe. Mój malinowy syrop na odporność zupełnie przeczy temu twierdzeniu. Jest pełen witamin, a do tego smakuje wyśmienicie. Stanowi doskonały dodatek do jesiennej herbaty lub do szklanki zwykłem wody.
Malinowy syrop na odporność nie może się obejść bez zdrowotnych dodatków. Ja postawiłam na aromatyczny świeży imbir oraz uwielbiany przez wielu miód. Do tego odrobina soku z cytryny i niezwykły specyfik był gotowy do picia. Mężowi tak zasmakował, że za chwilę będę musiała zrobić kolejną porcję.
Czego dokładnie użyłam do zrobienia jesiennego syropu na odporność?
Malinowe znalezisko w zamrażarce dosłownie spadło mi z nieba. Obecnie wszędzie grasują typowo jesienne infekcje. Na syrop zużyłam niedużą miskę owoców, wagowo było to ok. 400 g. Oczywiście możecie użyć również świeżych malin, które wciąż jeszcze dostępne są w sprzedaży na targowiskach i bazarkach.
Do syropu postanowiłam użyć także korzenia imbiru, takiego długości ok. 5-6 cm. Choć nie każdy przepada za jego nieco ostrym smakiem, nie warto z niego rezygnować. Bogaty jest w witaminę C, cenną w obecnym okresie, oraz witaminy z grupy B. Dodatkowo moim zdaniem nadaje miksturze intrygującego aromatu.
Choć maliny są same w sobie dość kwaśne, dolałam do nich jeszcze sok z cytryny. W końcu witaminy C nigdy za wiele. Aby jednak nie było zbyt kwaśno, miejsce w przepisie znalazły też 3 solidne łyżki miodu. Poniżej opowiem wam, jak dokładnie przebiegło przygotowanie tego pysznego i skutecznego specyfiku.
Zrobienie syropu na odporność z malin jest banalnie proste
Mrożone maliny nad tymi świeżymi mają jedną ogromną przewagę. Domowy syrop na odporność możemy z nich przyrządzić dosłownie w pół godziny. Świeże owoce wymagają wcześniejszego rozgniecenia i odczekania, aż puszczą sok. Jak zrobić wersję błyskawiczną? Dowiecie się poniżej.
Maliny wyjęłam z zamrażarki i przełożyłam do garnuszka. Dodałam do nich obrany (oczywiście za pomocą łyżeczki) i pokrojony na kilka mniejszych części imbir. Składniki zalałam 2 szklankami wody i postawiłam na gaz. Poczekałam aż się zagotują, po czym zmniejszyłam płomień i trzymałam na kuchence jeszcze przez 20 minut.
Pod sam koniec gotowania dodałam do garnka 3 łyżki soku z cytryny. Pozwoliłam całości pyrkać jeszcze przez 1-2 minuty. Po tym czasie przygotowałam sitko i drugie naczynie. Cały sok starannie przecedziłam.
Miksturę odstawiłam na kilkanaście minut, aby nieco ostygła. Każdy wie, że miód nie lubi zbyt wysokich temperatur. Kiedy płyn zrobił się chłodniejszy, posłodziłam go do smaku. Malinowo-imbirowy aromat, który zdążył zagościć w mojej kuchni, od razu zwiastował coś pysznego.
Gotowy syrop na odporność przelałam do czystego słoika i odstawiłam, aby całkiem ostygł. Wcześniej jednak skosztowałam łyżeczki. Ten preparat smakuje wybornie i będzie świetnym dodatkiem, chociażby do kubka ciepłej herbaty. Tak samo zachwycony jego smakiem był mój mąż.
Malinowy syrop na odporność z dodatkiem miodu i imbiru może skutecznie wspomóc nasz organizm podczas jesiennych chłodów. Smakuje tak dobrze, że można go spożywać także samodzielnie. 3-4 łyżki na dobę w zupełności wystarczą, aby cieszyć się lepszym zdrowiem. Piję tę miksturę 1 raz dziennie, a infekcje trzymają się z daleka. Zamiast z cebuli, zrób domowy syrop z tego uwielbianego warzywa.
