Zapomnisz o wzdęciach po fasolce po bretońsku. Wystarczy dodać łyżeczkę do namaczania strączków
Oto sposoby pomocne wszystkim, którym w rozkoszowaniu się fasolką po bretońsku na przeszkodzie stoi jej zdrowotna właściwość. Owszem, fasolka taka powoduje wzdęcia. Jednak wcale nie musi – jak łatwo się przekonamy.
Zdrowa fasolka po bretońsku
Niektórym trudno uwierzyć, że fasolka po bretońsku może być zdrowym daniem i cennym uzupełnieniem diety. Dlaczego? Ze względu na jej przykrą właściwość. Chodzi oczywiście o powodowanie wzdęć.
Ale tak właśnie jest: fasolkę po bretońsku jak najbardziej warto jadać. W końcu różnego rodzaju fasole to jedno z najlepszych źródeł roślinnego białka. Ta zaś jest przy tym dobrym źródłem magnezu, wapnia i żelaza. A jako sycące danie, które łatwo podgrzać, jest zwyczajnie doskonałym lunchem do pracy lub szybkim obiadem w zabieganym dniu.
Ten tani obiad robię w 15 minut. Na Śląsku każdy się tym zajadaWzdymająca fasolka
Gdybyż nie te wzdęcia! Jest jednak metoda, by się ich pozbyć. A nawet kilka metod. Wszystkie one, zastosowane razem, są doskonałym sposobem, by fasolka była bardziej lekkostrawna.
Problem leży w jednym ze składników fasoli – oligosacharydach. Ta frakcja błonnika nie ulega strawieniu w żołądku. Przedostaje się więc do jelit, gdzie jest trawiona błyskawicznie przez bakterie, które mieszkają w tej części naszego układu pokarmowego. Z tego biorą się gazy, które odczuwamy jako wzdęcia.
Namaczamy fasolkę przed gotowaniem
Dlatego fasolę przed ugotowaniem należy namoczyć na nawet 12 godzin w wodzie. Zalewamy warzywo wodą tak, by jej powierzchnia znajdowała się 1-2 cm nad poziomem fasoli. A do wody dodajemy łyżeczkę sody oczyszczonej. To pomoże zmniejszyć ilość wzdymających substancji w fasoli.
Gotując to niezwykłe, sycące danie nie zapominajmy też o majeranku. Jest on nie tylko obowiązkowym składnikiem potrawy, lecz także ułatwia trawienie. Na zdrowie wyjdzie nam też inne przyprawy: liście laurowe, ziele angielskie i goździki.
Wypróbuj też przepisy na kluski na parze i sałatkę kijowską.