Co roku w Tłusty Czwartek smażę takie pączki. Ten przepis jest w mojej rodzinie od pokoleń
Karnawałowa tradycja jedzenia pączków jest z nami od dziesiątek lat. Najlepszym dowodem na to jest jak wiele przepisów na te przysmaki zachowało się w przedwojennych książkach kucharskich. Oto jeden z nich.
Disslowa smaży pączki
Nie wiem dokładnie, jak książka kucharska Marii Disslowej z 1931 roku znalazła się w księgozbiorze kucharskim mojej babci. Stała zawsze na najwyższej półce, możliwie poza zasięgiem rąk dzieci, które mogłyby nie docenić tego białego kruka. Tomiszcze budzi zresztą szacunek maluchów. Ma ponad 900 stron i budzący szacunek tytuł:
Jak gotować. Praktyczny podręcznik kucharstwa. Poradnik we wszystkich sprawach odżywiania, zestawiania menu, urządzania przyjęć, dekoracji stołu
Ręce oczywiście wyrywały się do książki, zwłaszcza że była opatrzona kolorowymi ilustracjami. Na szczęście ręce można było zająć, wręczając im pysznego pączka zrobionego według receptury Disslowej. Smak tych pączków jest ze mną do dzisiaj i wraca razem z kolejnymi udanymi próbami wykonywania tego przepisu.
Rozgniatam herbatniki i błyskawicznie robię z nich pyszne ciasteczka czekoladowe. Wyglądają jak z cukierniPączki bardzo dobre
Disslowa w swojej książce podaje kilka przepisów na pączki. Najlepsze – zgodnie z nazwą – wychodzą te opisane jako „pączki bardzo dobre”, z dodatkiem skórki cytrynowej i posypką z cukru waniliowego.
Składniki
- ½ kg mąki
- 250 ml mleka
- 2 dkg drożdży
- 6 żółtek jaj
- 80 g cukru
- 100 g masła
- Łyżka rumu
- Łyżeczka soli
- Skórka otarta z 1 cytryny
- 1 kg smalcu do smażenia
- Konfitury i cukier waniliowy
Przepis na pączki z 1931 roku
W misce łączymy drożdże z ciepłym mlekiem i mieszamy. Dodajemy żółtka, a następnie mąkę i pozostałe składniki ciasta (włącznie ze skórką z cytryny) i dokładnie wyrabiamy. Odstawiamy do wyrośnięcia.
Ciasto dzielimy na porcje po ok. 30 g. Rozpłaszczamy je na placuszki. Na każdy z nich nakładamy łyżkę konfitury i zamykamy, „by się utworzyła okrągła bułeczka”. Pączki smażymy na niezbyt dużym ogniu, układając je na smalcu zamknięciem do góry. Dopiero zrumienione obracamy delikatnie widelcem, by podsmażyły się z drugiej strony. Disslowa przypomina, by nie przykrywać pączków, „przez co dostaną ładnej jasnej obrączki”.
Pączki zdejmujemy na ręcznik papierowy i oprószamy cukrem waniliowym.
Wypróbuj też przepisy na faworki siostry Anieli i ciasto bananowe bez pieczenia.