Zapomnij o smażeniu. Ten patent na faworki jest 100 razy lepszy
Faworki bez smażenia? Bluźnierstwo, ale wykonalne. I tak naprawdę całkiem ciekawa alternatywa dla tradycyjnej wersji.
Faworki bez smażenia
Niektórzy mówią, że dobrze przyrządzone faworki są tak lekkie, że wysysają kalorie. To niestety tylko żart. Choć dosłownie rozpływają się w ustach, są przez to wręcz jeszcze groźniejszym niż pączki czy ciężkie desery zagrożeniem dla naszej diety.
Powodem są zarówno węglowodany z mąki, która jest głównym składnikiem faworków, jak i cukier, a także tłuszcz, w którym się kąpały. Tradycyjnie do faworków dodajemy spirytus, by podczas smażenia nie wypiły zbyt dużo smalcu. Jednak tak naprawdę przetłuszczenia smażonych faworków nie da się uniknąć i dla zdrowia warto poszukać przepisu na faworki bez smażenia.
Faworki z piekarnika
Oto taki przepis. Zawiera on minimalną ilość tłuszczu, pochodzącego praktycznie wyłącznie z żółtek jaj. Nie unikniemy oczywiście jakiejś postaci cukru, a przede wszystkim mąki. Ale cóź, od czegoś tłusty czwartek w końcu jest.
Składniki
- 100 g mąki
- 1 żółtko
- 1 łyżka cukru
- 2 łyżki jogurtu greckiego
Pieczone faworki
Żółtko wybijamy do miski i energicznie rozcieramy z cukrem. Dodajemy jogurt i szczyptę soli i jeszcze raz dokładnie ucieramy. Do miski przesiewamy mąkę i mieszamy łyżką, a kiedy ciasto zgęstnieje – zagniatamy je ręką.
Ciasto jest gotowe, kiedy jest zwarte, elastyczne i nie klei się do rąk. Wtedy bijemy je wałkiem lub uderzamy energicznie o stolnicę przez kilka minut, by masa odpowiednio się napowietrzyła. Po tym procesie formujemy kulkę, owijamy je folią i odkładamy, by odpoczęło.
Ciasto wałkujemy, najlepiej maszynką, na placki o grubości 2 mm. Wykrawamy je normalnie – na paski, a następnie przewlekamy jeden koniec przez nacięcie pośrodku każdego.
Faworki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wypiekamy przez 5-10 minut, do zrumienienia, w temperaturze 180 stopni. Po przestudzeniu można posypać je cukrem pudrem lub, dla dobra diety, pominąć ten krok.
Wypróbuj też przepisy na bezmięsne kotlety Strzelczyka i syrop z cebuli.
