Poważnie szkodzi zdrowiu, a Polacy je jedzą bez przerwy. Takiego pieczywa unikaj jak ognia
Akrylamid. Brzmi groźnie? I słusznie. To substancja, która jest na celowniku dietetyków i lekarzy nie od dziś. Badania pokazują, gdzie można ją znaleźć.
Nie jedz przypalonego chleba
Jak powinno się serwować tosty? Filmy pokazujące życie wyższych sfer pokazują często, jak pieczywo, które wyskakuje z tostera, oskrobywane jest ze spalonej warstwy, aż dotrzemy do tej złocistej.
Jednak często nie zwracamy uwagi na przypalone fragmenty, np. tam gdzie nierówno ukrojony chleb był akurat cieńszy albo w okolicach skórki, która zwęgli się szybciej. Jadamy też więcej przypalonych produktów – np. ziemniaki z ogniska.
Nie chcą mieć Dino w swojej okolicy. Powód zaskakuje, w sprawę zamieszany jest KościółTo właśnie akrylamid
I co z tego? Bardzo dużo. Substancja, którą nazywamy akrylamidem, powstaje właśnie w niektórych produktach spożywczych, które podnosimy do temperatury już powyżej 120 stopni. Akrylamid jest zaś prawdopodobnie związkiem rakotwórczym i należy wykluczyć go z diety.
Już 20 lat temu badania wskazywały, że akrylamid powstaje nie tylko w przypalonym pieczywie, lecz także innych produktach. Chodzi np. o uprażone orzechy, pieczone ziemniaki, rozgrzaną czekoladę, płatki zbożowe czy kawę.
Niezdrowy przypalony chleb
Akrylamid kumuluje się w organizmie, co oznacza, że im dłużej go jemy, tym więcej go tam jest. Przerwy w jedzeniu nie pomogą się go pozbyć. Dowody na jego szkodliwość nie są jednak jednoznaczne, dlatego określa się go jako „prawdopodobnie rakotwórczy”.
Warto pamiętać, że do wydzielenia się substancji nie jest potrzebne powstanie spalenizny. Wystarczy zaobserwować objawy tzw. reakcji Maillarda, czyli brązowienia produktów pod wpływem temperatury. Jego przykładem jest rumienienie się mięsa.
Poznaj też zdrowotny olej z rokitnika i przepis na rozgrzewającą zupę kalafiorową.