Polskie jabłka to wymarzony partner dla wszystkich kruchych, półkruchych lub drożdżowych wypieków. Lekko kwaskowate o subtelnej słodkości. Twarde i jędrne nie rozpuszczają się podczas obróbki cieplnej. Doskonale trzymają smak i aromat. Soczyste, świeże i zdrowe o pięknym zapachu przywołującym na myśl obrazy kwitnących jabłoni i owocujących sadów.Posiadając takie naturalne bogactwo jesteśmy wręcz zobowiązani czerpać z niego pełnymi garściami i piec tyle słodkich wypieków ile tylko jesteśmy w stanie. W myśl tej zasady zachęcamy Was do tworzenia kulinarnych pyszności. Warto odszukać swój ulubiony jabłeczny deser i wytrwale dążyć do jego udoskonalenia. Może mała tarteletka z jabłkowym nadzieniem? Lub pyszna szarlotka z budyniem i owocami? Dzisiaj chcemy zaprezentować Wam prosty przepis Ewy Wachowicz na wyśmienitą kruchą tartę.
Wszystkie sztuczne wspomagacze smakowe umieszczane z jedzeniu powodują zatrzymanie wody w naszym organizmie przez co czujemy się jak nadmuchane balony. Kilka dni zdrowego odżywiana i picia dużej ilości wody może z powodzeniem już optycznie wyszczuplić i wysmuklić nasza sylwetkę. Oczywiście o utracie nadprogramowych kilogramów możemy w tak krótkim czasie tylko pomarzyć, jednak już nawet mały efekt utraty nadmiaru wody może znacząco poprawić nasz nastrój.
Na bazie kulinarnych eksperymentów z makaronem powstał makaron z wędzonym łososiem w pysznym sosie śmietanowym. Proste składniki, które z łatwością możemy dostać w okolicznych sklepach, pomogą nam wyczarować danie, które z powodzeniem sprawdzi się jako obiad dla całej rodziny lub jako posiłek na romantyczną kolację. Wędzony łosoś jest uważany jako towar wykwintny, a jego popularność dopiero stopniowo wzrasta. Z pewnością wybranek lub wybranka naszego serca doceni kunszt przygotowania makaronu w morskiej aranżacji.
Pizza, znana jest już od starożytności, kiedy to, cieszyła podniebienia naszych europejskich przodków. Z czasem jej popularność wzrastała i pizza stała się znanym i kochanym daniem na całym świecie. Szczególnie podbiła serca amerykanów, którzy przekształcili trochę jej pierwotną wersję, idąc w stronę grubego ciasta i sycących, tłustych dodatków. Amerykańska interpretacja pizzy również podbiła serca ludzi na całym świecie, dzięki temu, możemy dziś wybierać z najróżniejszych rodzajów i kombinacji pszennego placka z dodatkami.
Dobrze wypieczona, rumiana, słodka przekąska, to z pewnością domena nadmorskich miejscowości, które w sezonie goszczą ogromne ilości ludzi, a obecne tam gofrownie do perfekcji opanowały szybki, a jednocześnie smaczny sposób, na chrupiące gofry.Gdy opadnie już wakacyjny szał, a za oknem zacznie się jesienna pogoda, przypomina nam się ten smakowity, wakacyjny aromat, a chęć na ciepłego gofra z bitą śmietaną, wraca do nas z podwójną siłą. Wiemy co zrobić, gdy już nie możesz wytrzymać bez gofra na deser! Przygotuj przekąskę w domu. Z przepisem Ani Starmach, to prostsze, niż myślisz!
Znane już od wielu, wielu lat placki, obecnie stały się trochę zapomnianym smakołykiem z przeszłości. Nam jednak nie podoba się taki stan rzeczy i mówimy głośne: „nie!” - nie chcemy i nie pozwalamy na to, aby świat kulinarny zapomniał o racuchach! Są one znane w całej Polsce, jednak najlepiej mają się na Podlasiu, gdyż tam zajmują zaszczytne miejsce na... stole wigilijnym!
Sałatka gyros, swoją dobrą sławę zawdzięcza, przede wszystkim świeżym składnikom i soczystemu, dobrze doprawionemu, domowemu mięsu typu gyros. Wszystkie elementy składowe, idealnie się komponują, dzięki czemu sałatka na stałe podbiła serca Polaków.
Małe, rumiane i chrupiące placki, sprawdzą się zarówno na „sucho” jak i z różnego rodzaju dodatkami, takimi jak sos grzybowy, mięsny lub wegetariański gulasz, śmietana bądź jogurt. Świetnie komponują się także z sosem czosnkowym lub tzatzyki. Idealne, jako przystawka na romantycznej kolacji we dwoje lub, jako przegryzka, na przyjacielskiej domówce.
Dobrze znana i lubiana fasolka po bretońsku przeżywa właśnie swoją drugą młodość i wraca na polskie stoły. Kiedyś bardzo popularna potrawa – teraz trochę zapomniana, ale warta przywrócenia do stałego, rodzinnego menu. Jest prosta i tania w przygotowaniu, jednak na jej wykonanie trzeba zarezerwować trochę czasu. Mimo tego, że jest czasochłonna, to z pewnością spodoba Ci się fakt, że możesz ugotować jeden wielki garnek, który starczy nawet na 2-3 dni sytego obiadu. Świetnie sprawdzi się jako danie główne, ale równie dobrze czuje się w towarzystwie ziemniaków, ryżu bądź kaszy. Tradycyjnie jest podawana z pajdą świeżego, suchego chleba, który można maczać w sosie. Taki kromka idealnie syci i uwydatnia smak potrawy.
Każda potrawa, która korzysta z dobrodziejstw cukinii zasługuje na nasze uznanie. To cudowne warzywo, jest bowiem prawdziwą bomba witaminową. Zdrowotne właściwości cukinii są znane już od dawien dawna, a fakt, że jest bardzo smaczna i pasuje do różnych potraw, jako baza lub dodatek, tylko podkręca zainteresowanie świata kulinarnego wokół niej.
Dynia, z pozoru nijakie warzywo, jest prawdziwą studnią zdrowia. Warto więc przyjrzeć mu się uważniej i zapoznać się z kilkoma sprawdzonymi przepisami, które pozwolą nam wprowadzić dynię na stałe do naszego rodzinnego menu. Tym razem chcemy zaprezentować Wam niezawodny przepis na zupę z dyni.
Ciasto, powróciło ze zdwojoną mocą w Wielkiej Brytanii, podczas II Wojny Światowej. Z powodu racjonowania żywności i trudnego dostępu do towarów luksusowych, ciasto marchewkowe przynosiło, choć chwilowej osłody, w tamtych trudnych czasach.Po wojnie, w latach sześćdziesiątych, ciasto marchewkowe opanowało Stany Zjednoczone. Tanie warzywo zawojowało amerykańskie knajpki i restauracje, a każda pani domu, miała w swoim przepiśniku recepturę na ten deser. W 2005 roku, wypiek znalazł się na 5 miejscu w rankingu najbardziej popularnych dań lat siedemdziesiątych w USA.
Historia kopytek, jest na stałe połączona z południową stroną Europy, a dokładniej z Włochami. To stamtąd pochodzi to danie, jednak nosi ono dźwięczną nazwę gnocchi. Te ziemniaczane kluseczki rozprzestrzeniły się po całym kontynencie i ich odpowiedniki możemy znaleźć min. na Słowacji – nazywane są tam haluszkami. W Polsce trafiły już do potraw kuchni tradycyjnej i uznawane są za nasze popisowe danie, obok pierogów i klusek śląskich. Swoją nazwę zawdzięczają swojej aparycji, gdyż skośnie cięte ciasto, przypomina małe kopytka świnki lub owcy.
Idealne jako danie główne, świetnie komponują się z różnego rodzaju sosami bądź gulaszami. Tradycyjnie podawane z roladą śląską, ciemnym sosem pieczeniowym oraz zasmażaną, modrą kapustą. W takim zestawieniu można je również w każdym barze mlecznym i każdej restauracji serwującej polską kuchnię. Charakterystyczna dziurka na środku powstała z myślą, aby zatrzymywał się tam sos, z którym zostały podane. Spełnia także swoją rolę przy pomocy równomiernego obgotowania klusek.
Miękkie i złociste placuszki, trochę przypominają racuchy, jednak różnią się delikatnie smakiem i sposobem smażenia, gdyż do przygotowania pancakes nie używamy oleju lub używamy go bardzo mało. Amerykanie uwielbiają swoją odmianę naleśników i zajadają się nimi na śniadania.Często, oglądając filmy zza oceanu, możemy zauważyć wysokie wieże ułożone z rumianych placków, podane z kawałkiem świeżego masła, które rozpuszcza się pod ich ciepłem i polane sławnym syropem klonowym. Często także jada się je w towarzystwie bitej śmietany, gałki lodów, smakowej polewy i słodkich posypek. W takim wydaniu są serwowane, jako obfity deser.
Zupa pomidorowa, to idealne danie na każdy poniedziałek i nie tylko! Treściwa, aromatyczna i rozgrzewająca. Łatwa i szybka w przygotowaniu - zawsze przepyszna. Często gości w naszych domach jako danie poniedziałkowe, gdyż w cudowny sposób, zamieniamy niedzielny rosół właśnie w zupę pomidorową. Jeśli jednak w naszych domach nie ma tradycji niedzielnego rosołu, nic nie stoi na przeszkodzie, aby zwyczajową "pomidorówkę" ugotować od podstaw!
Ten słodki deser został nawet wpisany na listę produktów tradycyjnych w województwie kujawsko-pomorskim w kategorii Wyroby Piekarnicze i Cukiernicze. Wynika to, z faktu, że historia tego placka jest ściśle związana z tamtym rejonem. Na początki XX wieku dieta ówczesnych ludzi zamieszkujących te tereny była bardzo uboga ze względu na niedobory półproduktów. Placek drożdżowy z mąki pytlowej i cukru był wypiekany tylko przy okazji większych świąt bądź miejscowego odpustu.Mąka pytlowa, choć brzmi egzotycznie, jest dobrze znaną mąką żytnią. Jednak w tamtych czasach był to najczystszy rodzaj mąki, a jej nazwa pochodzi od „pytla”, czyli młyńskiego sita z gazy, które służyło do odsiewania mąki od otrębów. Często, żeby jeszcze bardziej uwznioślić daną okazję, do placka dodawano bakalie – ta wersja przeznaczona była tylko na najważniejsze wydarzenia. Z czasem jednak region zaczął się bogacić, a ciasto drożdżowe stało się zwyczajnym elementem codziennych posiłków.
Zapiekanki do tej pory były znane jako uliczny fast food, który kojarzył się raczej z jedzeniem kiepskiej jakości, podawanym na szybko, często w wątpliwych warunkach sanitarnych. Jednak jakiś czas temu na polskie ulice wyjechały food trucki, które całkowicie odmieniły oblicze jedzenia podawanego na ulicy. Busy przerobione na małe, profesjonalne i w pełni wyposażone kuchnie serwują obecnie pyszne i szybkie dania, korzystając tylko z najlepszych składników, wyszkolonych kucharzy i innowacyjnych połączeń kulinarnych.Na zlotach food trucków można spróbować kuchni z całego świata, ponieważ ich właściciele szukają inspiracji w różnych zakątkach globu, gdzie również panuje kulinarna kultura street food. Główną myślą przewodnia tego typu dań, jest to, aby zjeść w biegu, na mieście, podczas załatwiania sprawunków lub na przerwie w pracy.Ma być pysznie, treściwie, sycąco i najlepiej, aby było również zdrowo. Obecnie, najpopularniejsze ciężarówki mają swoich stałych fanów, strony internetowe, cotygodniowe menu i jedzenie równie na dowóz. Koszty utrzymania takiej jeżdżącej restauracji są bardzo niskie – nie trzeba wynajmować lokalu, płacić kolosalnych rachunków oraz zatrudniać dużej obsady. Wystarczy 2-3 osoby na kuchni, które jednocześnie przyjmują zamówienia, dania podawane są na wynos lub z opcją zjedzenia na miejscu, pod gołym niebem, przy prowizorycznych stolikach. Z uwagi na smaczne jedzenie i klimatyczne miejsca, gdzie ustawiają się food trucki, są one szczególnie popularne wśród studentów i młodych ludzi. Takie ciężarówki zazwyczaj można znaleźć przy uczelniach wyższych, dużych korporacjach, popularnych turystycznie punktach miasta oraz miejscach uważanych za modne, imprezowe i przepełnione muzyką, alkoholem i dobrym nastrojem.
Gulasz, to narodowa potrawa węgierska, która szturmem podbiła serca Polaków. Jak mówi stare przysłowie: „Polak, Węgier dwa bratanki”, więc nie mieliśmy wyboru i gulasz pokochaliśmy. Często podawany jest on z kaszą lub z plackami ziemniaczanymi.Potrawa ta, tak głęboko zakorzeniła się w naszą kulinarną kulturę, że często jest mylnie brana przez obcokrajowców, za nasze rodzime danie. Nic dziwnego, ponieważ nasz region jest znany również z placków ziemniaczanych, a najbardziej popularnym sposobem ich serwowania, jest właśnie podanie ich z gulaszem po węgiersku. Dzięki temu połączeniu gulasz zyskał popularność zarówno między Polakami, jak i między turystami, którzy ochoczo korzystają z uroków naszej kuchni.Nazwa potrawy, pochodzi od pasterzy, gdyż to właśnie dzięki nim, możemy się delektować tym pysznym daniem. Specyfikacja zawodu wymagała od węgierskich pasterzy pobytu poza domem od wiosny do jesieni, dlatego też stworzyli sobie obiad, który z łatwością mogą przyrządzić w warunkach polowych, jest smaczny, rozgrzewający i pożywny. W języku węgierskim pasterz, to „gulyas” co czytamy jako „ gujasz”, więc danie, które sobie przyrządzali, nazywano „gujlaszem” lub „gulaszem”. Z racji tego, że pierwsza forma była trudna do wymówienia, na stałe przyjęła się druga nazwa. Z czasem gdy gulasz przechodził drobne modyfikacje i zdobywał w kraju coraz większą popularność, jego nazwa zmieniła się i obecnie funkcjonuje na Węgrzech jako „porkolt” co oznacza przypieczony, przyrumieniony.
Makaron ze szpinakiem, to idealny pomysł na romantyczną kolację. Proste, szybkie, ale jednocześnie bardzo efektowne danie, które swoim aromatem i wyszukanym smakiem podbije serce Twojej drugiej połówki. Przez żołądek do serca, w tym wypadku pasuje perfekcyjnie! Jest to połączenie, które cudownie się dopełnia – zdrowy i lekki szpinak w parze z cięższym makaronem. Sekret tego dania tkwi z prostocie i wykorzystaniu dobrych jakościowo składników. Mamy przepis na przepyszny makaron ze szpinakiem, który pomoże Ci uzyskać względy swojego wybranka lub wybranki. Mimo łatwego przygotowania jest to potrawa powszechnie uznawana za wykwintną. Często cieszy podniebienia gości w najlepszych restauracjach, a kucharze prześcigają się w doprowadzeniu tego dania do perfekcji.
Czy mówi Ci coś data 29 lipca? To Światowy Dzień Lasagne! Jeśli w tym roku nie udało Ci się należycie go świętować, to z pewnością w przyszłym nie przepuścisz takiej okazji! Pyszna, włoska potrawa składająca się z tego, co kochamy w kuchni śródziemnomorskiej najbardziej – makaronu i wyśmienitego sosu bolońskiego. Lasagne na stałe zagościła w naszych domach i nawet bardzo tradycyjne gospodynie powoli przekonują się do tej potrawy. Pierwotnie pochodzi ona prawdopodobnie z Rzymu, jednak swoją nawę odnalazła w języku greckim, gdyż słowo „lasagne” oznacza naczynie, w którym początkowo był przygotowywany ten posiłek. Jednak formę, jaką znamy dzisiaj, zawdzięczamy rewolucji w kuchni śródziemnomorskiej, wywołanej przez pojawienie się sosu pomidorowego.
Ryba po grecku, to tradycyjne danie kuchni Polskiej. Co dziwne, jej nazwa jest myląca, gdyż ryba po grecku nie wywodzi się wcale z Grecji. Tak naprawdę, jeśli zapytać mieszkańca tamtych stron, czy zna tę potrawę, podrapie się po głowie z zakłopotaniem. Prawdopodobnie nazwa wzięła się od skojarzenia ze sposobem podawania śródziemnomorskich przystawek. W tamtym rejonie Europy, świeże ryby są częścią obowiązkową każdego posiłku, a warzywa podduszone na oliwie są stałym elementem menu. Z tego wynika, że możemy być dumni i bez obaw włączyć rybę po grecku do panteonu naszych rodzimych przysmaków. Szczególnie że w niektórych regionach Polski, tak przyrządzona ryba jest jednym z dań serwowanych na wigilijnym stole lub podawanych w pierwszy dzień świąt.
Polędwiczki wieprzowe, to mięso bardzo dobrej jakości, które znajduje się w dolnej półtuszy wieprzowej. Ich uniwersalne, szerokie zastosowanie od wielu lat jest cenną cechą, która ma uwielbienie w wielu kuchniach w Polsce. To szlachetne mięso, jest szczególnie zachwalane z powodu swojej delikatności i podatności na zabiegi kulinarne. Ma także sympatię osób dbających o linię, ze względu na niską zawartość kalorii i tłuszczów. Polędwiczka, jest zaliczana do mięsa czerwonego, które jest uznawane za zdrowsze i, w obecnych czasach, pozbawione antybiotyków. Dzięki dużej zawartości białka i zerowej zawartości węglowodanów są uważane za składnik obowiązkowy diety ludzi zajmujących się sportem lub prowadzących zdrowy tryb życia. Mimo że pojawiają się głosy, że fit menu powinno być pozbawione wieprzowiny, to eksperci zgodnie twierdzą, że polędwiczki wieprzowe, to doskonały wybór, który wspomaga nasze ciało wieloma wartościami odżywczymi.
Gołąbki, to jedna z najbardziej znanych i lubiany potraw tradycyjnych. Jednak czy tak naprawdę są w 100% naszą tradycja kulinarną? Zagłębiając się w historię tego dania można zauważyć, że jego odpowiedniki znajdziemy w Niemczech, Rosji, Ukrainie, Litwie, a nawet w Szwecji i Stanach Zjednoczonych.Zazwyczaj składają się z mięsa mielonego oraz ryżu, które są zawinięte w duże liście białej kapusty .Może odszukać także warianty z grzybami bądź kaszą. Na Kresach bardzo popularna potrawą są gołąbki pieczone i zawijane w liście kapusty kiszonej. Jest to jedna z tamtejszych potraw wigilijnych. W Rumunii i na Półwyspie Bałkańskim również istnieje taka potrawa, jednak tutaj, gołąbki są zawijane w liście winogrona. Nic dziwnego, że gołąbki zawojowały tak wiele krajów – są potrawą prostą, jednak bardzo smaczną, a do tego treściwą. Kochają je smakosze w każdej szerokości geograficznej. Mimo, że pomysł zawinięcia mięsnego farszu w liście kapusty wydaje się szalony, to jednak od wielu, wielu lat się sprawdza.
Leśny mech, to piękny, bardzo smaczny wypiek, który zachwyca wszystkich swoją lekkością i niesamowitym, zielonym kolorem. Ten wyjątkowy odcień, to zasługa naturalnego i bardzo zdrowego barwnika, jakim jest szpinak. Owszem, często słyszy się o szpinaku, jak o kolorowym dodatku do barwienia klusek, makaronów lub placków, jednak bardzo rzadko słyszy się o użyciu szpinaku do barwienia słodkich potraw.Część smakoszy twierdzi, że warzywny aromat w ogóle nie jest wyczuwalny. Druga część uważa, że jeśli się odpowiednio skupimy, idzie wyczuć delikatny posmak szpinaku, jednak jednym chórem oświadczają, że dodaje on tylko więcej plusów, przemawiających za wyjątkowością tego ciasta.
Aromatyczne kuleczki z ciecierzycy bądź bobu szturmem zdobyły kulinarny świat ulicznego jedzenia – łatwe do przyrządzenia, smaczne i sycące. Tylko tyle i aż tyle. Są świetną, wegetariańską alternatywą dla kebabów i hot-dogów. Stanowi bogate źródło białka, dlatego też zaleca się dołączyć go do każdej diety bezmięsnej – wyrównuje on organizmowi ilość niezbędnych składników odżywczych, które są dostarczane przez mięso.Falafel, to prawdziwa bomba smakowa i źródło cennych witamin, dlatego warto zapoznać się z jego historią, sposobem przyrządzania i przepisem, który umożliwi Ci przygotowanie tej potrawy w domu.
Nazwa tego ciasta pochodzi od znanej wszystkim bombonierki „Rafaello”, czyli wafelka w kształcie małej kulki z kremowym nadzieniem i migdałem, oblanego białą czekolada i obsypanego kokosowymi wiórkami. Te pralinki, to idealny podarunek, który z pewnością ucieszy każdego. Produkuje je firma Ferrero, czyli włoskie przedsiębiorstwo produkujące przede wszystkim wyroby z czekolady, ale w ich ofercie można też znaleźć napije i przekąski. Firma zatrudnia ponad 33 tysięcy pracowników i posiada 22 fabryki rozmieszczone po całym świecie. Na sklepowych półkach, w dziale ze słodyczami, bez problemu można znaleźć produkty tej marki. Jeden z największych oddziałów produkcyjnych znajduje się w Belsku Dużym, pomiędzy Radomiem, a Warszawą.
Awokado szturmem podbiło świat, natomiast największą popularność, przeżywa obecnie w Stanach Zjednoczonych. Eksperci od badania rynku, zgodnie twierdzą, że sprzedaż tego owocu znacznie wzrosła, co ściśle łączy się z okresem, gdy guacamole pojawiło się na amerykańskiej mapie kulinarnej. Ma to związek, również z tradycją kuchni tex-mex, czyli połączonej kuchni Meksyku i Texasu.