Krytyczka kulinarna i dziennikarka, Magda Grzebyk odwiedziła restaurację Roberta Lewandowskiego. Wrażeniami z wizyty podzieliła się na swoim blogu. Dowiedzcie się, co ją zaskoczyło.W sferze zawodowej Lewandowskich ostatnio dużo się dzieje. Informowaliśmy was już o planach firmy SuperMenu by Anna Lewandowska. O otwarciu restauracji "Nine's Restaurant & Sports Bar" również wspominalismy, prezentując wam cennik nowego miejsca na gastronomicznej mapie Warszawy. Czas poznać pierwsze oceny nowego miejsca.
W miniony poniedziałek swoje otwarcie miał lokal, o którym od dawna jest głośno. Restauracja Roberta Lewandowskiego — bo o niej mowa — może podbić serca Polaków wyjątkowym menu. Pytanie tylko, czy każdy będzie mógł sobie pozwolić na jego spróbowanie.Zlokalizowany w Browarach Warszawskich lokal, który Lewandowski otworzył ze wspólnikami, robi ogromne wrażenie. Obiekt ma powierzchnię 3300 m2 i znajduje się w budynku XIX-wiecznej zabytkowej Warzelni. Lokalizacja i rozmach sugerują, że nie będzie tanio. Dalsza część artykułu znajduje się pod filmem:
Wizyta w restauracji to nie lada przyjemność, z której często wynosimy piękne wspomnienia o pysznych daniach. Niektórym jednak to nie wystarcza i dopuszczają się wynoszenia nie tylko pozytywnych doświadczeń.Wydawać by się mogło, że zabieranie przedmiotów z restauracji to zjawisko dość rzadkie. Nikt przecież nie chce wyjść na skąpca albo osobę, której nie stać na szklankę czy koc, prawda? Nic bardziej mylnego. Znikające wyposażenie to powszechny problem, z którym borykają się restauratorzy. Dalsza część artykułu znajduje się pod filmem:
Praca w restauracji potrafi nieźle popalić, szczególnie tym pracownikom, którzy mają stały kontakt z klientami. Niektórzy goście potrafią nawet niegrzecznie pstrykać palcami na kelnerów, aby ci do nich podeszli. Redakcja Onetu zapytała się pracowników gastronomii, jak wygląda ich praca - niektóre z relacji potrafią podnieść ciśnienie.Restauracje odwiedzają każdego dnia najróżniejsi ludzie. Większość z nich jest oczywiście miła i uprzejma - wiedzą, jak ciężka jest praca w gastronomii. Niektórzy jednak całkowicie ignorują zasady dobrego wychowania i za nic mają wysiłek wkładany w to, aby ich jedzenie i obsługa były najwyższej jakości. Takie osoby są największą zmorą kelnerów. Dalsza część artykułu znajduje się pod filmem:
Magda Gessler słynie z tego, że nie szczędzi krytyki względem dań serwowanych w restauracjach, w których odbywają się Kuchenne Rewolucje. Nie inaczej stało się również w najnowszym odcinku programu. Praktycznie wszystkie dania wywołały oburzenie restauratorki. Rolada śląska została porównana przez Magdę Gessler do zsiniałych zwłok.W najnowszym odcinku Kuchennych Rewolucji, który wyemitowano na antenie TVN-u, Magda Gessler odwiedziła restaurację Modry Kociołek w Piekarach Śląskich. Mało kto spodziewałby się, że słynna restauratorka będzie aż tak rozczarowana tamtejszą kuchnią.Dalsza część artykułu znajduje się pod filmem:
Pod koniec lipca w Gdyńskim Centrum Filmowym została otwarta restauracja Kuby Wojewódzkiego i restauratora Dawida Kwidzińskiego. Jej niezwykła nazwa Niewinni Czarodzieje TrzyZero oraz osoba znanego celebryty przyciągnęła prawdziwe tłumy smakoszy. Ceny rarytasów dostępnych w restauracji zwalają z nóg, same frytki to wydatek niemal 29 złotych.Kuba Wojewódzki to celebryta i showman znany telewidzom z często kontrowersyjnych wypowiedzi. Ostatnio postanowił też zaistnieć w świecie restauratorów. Informacja o otwarciu restauracji, której jest współwłaścicielem pojawiła się na Instagramie. Dalsza część artykułu znajduje się pod filmem:Niewinni Czarodzieje TrzyZero ma dość krótką kartę potraw, za to szeroki wybór alkoholi. To co z pewnością może przyciągnąć gości to niezobowiązująca atmosfera tego lokalu. Założeniem właścicieli było by lokal miał charakter restauracyjno-klubowy, a w menu znalazły się proste potrawy serwowane w nowoczesny sposób. Ich ceny zaskoczyły wszystkich.
Magda Gessler wyciągnęła z opresji wiele restauracji. Przeważnie utrzymują one wysoki poziom. Jednak nie zawsze tak się dzieje. Po trzech latach od rewolucji przeprowadzonej w lokalu „Nie lada ryba” restauracja znacząco obniżyła swoją jakość. Goście nie kryją zaskoczenia.Kuchenne Rewolucje, za które odpowiada Magda Gessler, często kończą się sukcesem. Podobnie było w przypadku restauracji „Nie lada ryba”. Niestety aktualnie lokal pozostawia wiele do życzenia.Dalsza część artykułu znajduje się pod filmem:
W Wielkiej Brytanii podjęto prace nad wzmocnieniem ustaw wobec dobrostanu skorupiaków i mięczaków. Nowy projekt przewiduje zakazanie gotowania homarów żywcem. Tak przygotowywane skorupiaki są tradycyjną formą gotowania, jednak cierpienie, jakie się im zadaje, nie jest warte przyjemności. Homary stanowią luksusowe jedzenie, które dla wielu ludzi jest synonimem prestiżu i dobrze wydanych pieniędzy na obiad. Wiele problemów sprawia jednak metoda ich gotowania.Obrońcy praw zwierząt już od wielu lat wskazują na bestialstwo, jakiego dopuszczają się kucharze wrzucający żywe skorupiaki do wrzątku. Już niedługo w Wielkiej Brytanii może się to zmienić. Dalsza część artykułu znajduje się pod filmem:
Jesteśmy przyzwyczajeni, że ceny jedzenia w turystycznych lokacjach są często dość wygórowane. Użytkowniczka platformy dziejesie.wp.pl pokazała, że nie zawsze tak musi być. Za obiad dla pięciu osób turystka zapłaciła jedynie niecałe 75 zł. Restauracje w nadmorskich miejscowościach są oblegane przez tłumy wygłodniałych klientów, którzy za porcje frytek z rybą czy kotletem są w stanie zapłacić duże pieniądze. Taka sytuacja została wymuszona przez restauratorów, którzy z sezonu na sezon dyktują coraz większe ceny za ich dania. Niektórzy klienci mogą mieć jednak szczęście, co udowodniła turystka, publikując w sieci paragon za obiad dla 5 osób. Dalsza część artykułu znajduje się pod filmem:
Praca w gastronomii z pewnością nie należy do najlżejszych. Niektórzy smakosze zastanawiają się, ile można zarobić w restauracji. Czasami jako kelnerka można w ciągu miesiąca otrzymać nawet 7 tysięcy złotych. Trzeba jednak wtedy zapomnieć o dniach wolnych.Restauracje cały czas szukają nowych pracowników. Po zamknięciu branży gastronomicznej na kilka miesięcy wiele osób nie zamierza wracać do dawnego fachu. W związku z tym nawet osoby bez doświadczenia mogą liczyć na wyższe zarobki.Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Restauracja Schronisko Bukowina otworzyła się w trakcie pandemii pomimo obowiązującego wtedy lockdownu. W efekcie tego działania, lokal został ukarany przez władze, a sprawa została skierowana do sądu. W końcu jednak sanepid umorzył wszystkie pięć postępowań wobec biznesu gastronomicznego.Restauracja Schronisko Bukowina jest znanym lokalem - do niedawna był jeszcze sygnowany nazwiskiem Magdy Gessler, która udzielała go na zasadzie franczyzy. Gdy właściciele zdecydowali się go otworzyć, spotkało ich wiele przykrości. Pomimo rządowych obostrzeń restauracja działała bez zmian, co nie spodobało się władzy. Dlatego też zdecydowano się rozpocząć wobec niej pięć postępowań karnych, mających za zadanie ukarać podhalańską gastronomię. Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Liczne restauracje w swoim menu mają dania dedykowane dla dzieci. Przeważnie są to kawałki kurczaka z frytkami lub niewielka porcja łagodnego rosołu. Okazuje się, że kelnerzy nie chcą sprzedawać tego typu specjałów osobom dorosłym. Niektórzy smakosze nie kryją swojego oburzenia.Wielu wielbicieli kulinariów odwiedza restauracje razem ze swoimi dziećmi. Lokale gastronomiczne przeważnie są przygotowane na taką ewentualność. W związku z tym możemy w karcie dań znaleźć rubryki z daniami przeznaczonymi dla najmłodszych. Nie wszędzie sprzedadzą je osobom dorosłym.Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Mateusz Gessler poza byciem osobowością medialną jest również restauratorem oraz kucharzem. Niestety, z powodu pandemii jego biznes stoi pod znakiem zapytania. Gessler obawia się bowiem, że nastąpi czwarta fala koronawirusa, która znowu dotknie branżę gastronomiczną. Mateusz Gessler jest znanym restauratorem, który wsławił się między innymi jako juror polskiej edycji programu TVN MasterChef Junior. Ma francuskie pochodzenie i jest synem Adama Gesslera i Joanny Fedorowicz-Roqueblave. Podobnie jak Magda Gessler, Mateusz Gessler także prowadzi wiele lokali gastronomicznych, a także firmę cateringową. Dlatego ostatnie 3 fale koronawirusa mocno uprzykrzyły życie jego oraz jego pracowników.
Bez wątpienia restauracje są miejscami bliskimi sercom wielu wielbicieli kulinariów. Polacy chętnie udają się do lokali gastronomicznych. Okazuje się, że często popełniają gafy, obok których ciężko przejść obojętnie. Dotyczą one między innymi nieprawidłowego nazewnictwa i zostawiania nieadekwatnych napiwków.Restauracje bywają drugim domem dla smakoszy. Nie od dziś wiadomo, że w tego typu przybytkach panują określone zasady. Niestety, niektórzy Polacy nie przykładają do nich większej wagi. Kelnerzy zdradzili, jakie uchybienia zdarzają się najczęściej.Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Pani Lucyna z pewnością nie podejrzewała, że kelner z nadmorskiej restauracji wyprosi ją z lokalu. Wszystko dlatego, że miała niewydepilowane nogi i pachy. Pracownik przybytku zachował się w bardzo nieelegancki sposób. Upokorzył kobietę przy innych klientach restauracji.Przeważnie kelner kojarzy nam się z osobą, która podchodzi do innych ludzi z szacunkiem i kulturą. Niestety nie zawsze tak jest. Przekonała się o tym pani Lucyna, która odwiedziła jedną z restauracji ulokowanych nad Bałtykiem.Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Kelnerka zauważyła, że dziecko, które przyszło do restauracji z rodziną, ma przed sobą pusty talerz. Niecodzienny widok zaniepokoił kobietę. Ukradkiem pokazała 11-latkowi kartkę z pytaniem, czy potrzebuje pomocy. Okazało się, że chłopiec był maltretowany. Rodzice zostali zatrzymani przez policję.Kelnerka wykazała się bohaterskim zachowaniem. Niewykluczone, że gdyby nie jej reakcja, to prawda o losach 11-latka nigdy nie wyszłaby na jaw. Pusty talerz przed dzieckiem zaniepokoił kobietę, która nie mogła pozostać obojętna.Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Otwierając pudełko pizzy, którą zamówiliśmy ze swojej ulubionej pizzerii, często widzimy dziwny plastikowy gadżet. Okazuje się, że dzięki niemu pizza nie przykleja się do wierzchu pudełka i zachowuje swój kształt. "Pizza saver" opracowany został przez Carmelę Vitale w USA, a patent został przyznany w 1984 roku. Pizza jest prawdopodobnie najczęściej zamawianym fast foodem na świecie - można znaleźć ją w każdym większym mieście. Jej największym problemem jest względna delikatność, w końcu podczas dostawy może ulec licznym uszkodzeniom.Aby temu zaradzić, pizzerie stosują różne metody, pozwalające na zachowanie pizzy kształtu, smaku oraz temperatury. Dlatego najczęściej dowożona jest w specjalnych torbach termicznych, utrzymujących ich temperaturę. Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Szef kuchni w brytyjskim pubie miał wyjątkowo niecodzienną sytuację. Odbierając dostawę owoców morza, zauważył w niej niebieskiego homara - taka barwa skorupy u tych skorupiaków zdarza się raz na dwieście milionów. Mężczyzna nie był w stanie dodać go do menu, więc znalazł mu spokojny i bezpieczny dom. Szefowie kuchni mają wyjątkowo ciężką i wyczerpującą pracę. Wielogodzinne zmiany na nogach, stres i upał, jaki panuje w kuchni, wycieńczają nawet najbardziej odpornych ludzi, dlatego łatwo o przeoczenia. Tym razem jednak kucharz zachował trzeźwość umysłu i zdołał powstrzymać się od ugotowania pewnego cennego zwierzęcia. Jego historia została opisana na Facebooku pubu, a post ma ogromną popularność. Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Rafał Mroczek zdecydował się pokazać na swoim Instagramie paragon za frytki, ryby oraz piwa, a cena na nim widniejąca może zadziwiać. Aktor zapłacił za całość 58 złotych. Relacja jest humorystyczną odpowiedzią na niedawną wypowiedź Anny Muchy na temat ostryg, za które zapłaciła 700 złotych. Rafał Mroczek jest najbardziej znany z roli Pawła Zduńskiego, którego gra w serialu "M jak miłość" emitowanym na kanale TVP2 od 2000 roku. Dzięki tej roli udało mu się brać udział w wielu programach rozrywkowych. Podobnie jak wielu innych celebrytów, Mroczek posiada swój własny profil na Instagramie, na którym często wrzuca zdjęcia i filmy relacjonujące jego codzienne życie. Niedawno zdecydował się pokazać paragon za obiad w smażalni ryb. Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Kobieta karmiła swoje dziecko w restauracji piersią, co nie spodobało się jednemu z klientów. Mężczyzna podszedł do niej i poprosił o zakrycie się, tłumacząc, że czuje się w takiej sytuacji nieswojo. Matka podeszła do sprawy humorystycznie i zakryła swoją głowę szalikiem, co skutecznie uciszyło mężczyznę i wywołało śmiech u innych gości lokalu. Do niedawna karmienie piersią w miejscach publicznych, takich jak restauracje czy parki, było zdarzeniem nie do pomyślenia. Czasy się jednak zmieniły i teraz mało kto reaguje na taki widok jakimikolwiek emocjami. Mimo wszystko zdarzają się osoby, które nie są w stanie zaakceptować karmienia piersią w takich sytuacjach. Dlatego historia Melanie, która opisana została na Facebooku, zdobyła ogromną popularność. Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Paragon w formie kartki z notatkami nie jest standardowym rachunkiem, który otrzymujemy po wizycie w restauracji. Okazuje się, że tego typu praktyki są niezgodne z prawem i grożą za nie kary. „Paragony kelnerskie” mogą być coraz częstszym zjawiskiem. Za ich sprawą restauracje unikają płacenia podatków.Zazwyczaj po zjedzeniu posiłku w restauracji kelner przynosi nam paragon. Niekiedy naszym oczom może ukazać się kawałek kartki z odręcznie sporządzonymi notatkami. Warto pamiętać, że tego typu dokument nie jest równoznaczny z otrzymaniem paragonu.
Inspekcja Handlowa ruszyła z kontrolami. Sprawdzono blisko 60 lokali gastronomicznych w 13 województwach. W ponad połowie przybytków dopatrzono się nieprawidłowości. Niektórzy właściciele będą musieli stawić się przed sądem.Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów donosi o kontrolach przeprowadzonych w lokalach gastronomicznych. Mowa między innymi o barach, pizzeriach, restauracjach, zajazdach, karczmach oraz stacjach paliw.Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Anna Mucha na swoim Instagramie zamieściła relację, w której krytycznie wypowiedziała się o jednej z warszawskich restauracji. Zarzuciła lokalowi wygórowane ceny. Wśród zamówionych przez aktorkę dań znalazły się między innymi ostrygi. Za wszystko gwiazda zapłaciła 700 złotych. Restauracja nie pozostała bierna na krytykę ze strony Anny Muchy.Nie da się ukryć, że Anna Mucha ma liczne grono fanów. Aktorka dzieli się z nimi swoimi przemyśleniami za pośrednictwem Instagrama. Jedna z ostatnich relacji wywołała prawdziwą burzę. Poszło o ostrygi.
Urzędnicy z Urzędu Skarbowego sprawdzają, czy restauratorzy mają zainstalowaną kasę online oraz czy ewidencjonują na niej sprzedane produkty. Kontrolerzy stoją również przed lokalami i badają paragony klientów, aby sprawdzić, czy ich treść zgadza się z tym, co znajduje się w kasach - niekiedy nawet wygrzebują w tym celu rachunki ze śmietników. Według izby gastronomicznej oraz samych właścicieli służby niepotrzebnie nękają branżę, która i tak została mocno dotknięta pandemią. Lokale gastronomiczne niedawno zostały ponownie otwarte po lockdownie - wiele knajp długo wyczekiwało tego momentu, gdyż straty jakie generowały były ogromne. Niestety po odmrożeniu tej gałęzi gospodarki pojawiły się kolejne problemy. Jak wynika z relacji restauratorów, kontrole Urzędu Skarbowego nie mają zamiaru choć trochę odpuścić przedsiębiorcom. Urzędnicy bezlitośnie karzą właścicieli restauracji, którzy nie dostosowują się do obecnego prawa. Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Anna Mucha w swojej relacji na Instagramie skrytykowała warszawski lokal, w którym jadła "ostrygi, okonia morskiego i sanżaki". Niestety, choć aktorka wydała za obiad zawrotną sumę 700 zł, jedzenie jej nie smakowało. Jak sama wskazuje, jej wypowiedź jest jedynie przestrogą przed jedzeniem w tej restauracji dla tych, którzy zdecydują się na wykwintną kolację za duże pieniądze. Anna Mucha jest znaną aktorką, która zasłynęła głównie z zagrania roli małej dziewczynki w filmie Stevena Spielberga Lista Schindlera, a także popularnym serialu M jak Miłość emitowanym na antenie kanału TVP 2. Jej kariera aktorska prężnie się rozwija, lecz ostatnimi czasy zrobiło się o niej głośno nie z powodu jej zawodu, a relacji na Instastories. Podczas dłuższej wypowiedzi Mucha skrytykowała pewną warszawską restaurację. Dalsza część artykułu znajduje się poniżej filmu:
Szwedzki stół jest obecny w większości hoteli i wczasowych ośrodkach - dzięki niemu można nakarmić znacznie więcej gości niż przy użyciu tradycyjnej kuchni. Niestety wielu Polaków nie wie jak się przy nim zachowywać. Jak wyjaśnia ekspertka Dominika Grodowska w rozmowie z "Dzień dobry TVN", nie można nakładać sobie zbyt dużej ilości jedzenia, a także prosić znajomego o wpuszczenie do kolejki. Wakacyjny wyjazd do ośrodka wypoczynkowego jest doskonałym sposobem na odetchnięcie od zgiełku miasta. Cisza, spokój i możliwość zwiedzania lokalnych atrakcji "ładuje baterie" i bardzo relaksuje. Największe hotele i kompleksy wczasowe zazwyczaj decydują się na wykorzystanie szwedzkiego stołu w trakcie śniadań i kolacji - taka metoda karmienia wczasowiczów jest wygodna, lecz stwarza spore pole do nadużyć z ich strony. Dalsza część tekstu znajduje się poniżej:
Lokale gastronomiczne nad morzem stały się w ostatnim czasie celem licznych kontroli Inspekcji Handlowej. Zgodnie z informacjami Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, służby odwiedziły bary, pizzerie, restauracje, zajazdy, karczmy i stacje paliw. Zeszłoroczny raport Inspekcji wykazał wiele nieścisłości, takich jak wydawanie zupełnie innych produktów niż zamówionych, czy oszukiwanie na ich wadze - dlatego z niecierpliwością czekamy na wyniki obecnego protokołu. Nadmorskie bary i restauracje wręcz "pękają w szwach" od ilości klientów, chętnych na smażoną rybę z frytkami, schłodzone piwo czy szklankę zimnej coli. Duże upały i i zmęczenie wywołane zwiedzaniem skłaniają do odpoczynku przy talerzu czegoś smacznego. Okazuje się jednak, jak pokazał raport Inspekcji Handlowej z zeszłego roku, że nie każdy właściciel gastronomii jest uczciwy wobec swoich gości. Dlatego Urzędnicy zrobili nalot na miejscowości turystyczne, w których tego typu przybytków jest najwięcej. Dalsza część tekstu znajduje się poniżej:
Checz u Kaszebe w Kaszubskim Parku Krajobrazowym w Chmielnie ma w swojej ofercie coś, co szczególnie spodoba się miłośnikom psów. Ich czworonożni przyjaciele mogą w lokalu dostać swój własny posiłek. Dzięki temu można bez problemu miło spędzać czas ze swoim psem, nawet jedząc poza domem. Restauracje często wpadają na innowacyjne i ciekawe pomysły, które mają na celu ułatwienie klientom wizyty, przyjemniejsze spędzenie czasu ze swoimi najbliższymi, czy znacznie szybszą obsługę. Jeśli uwielbiasz swojego psa i nie wyobrażasz sobie wyjścia poza dom bez jego towarzystwa, mamy dla ciebie doskonałą wiadomość. Jeden lokal w Chmielnie nie tylko przywita zwierzę z otwartymi ramionami, lecz również je nakarmi. Dalsza część tekstu znajduje się poniżej: